Rodzina Żytyńskich, jak i główny bohater tego artykułu, dziś prawie niewidoma, ale na pewno zasługuje minimum na ten skromny biogram. Zaczniemy od Konstantego Żytyńskiego, bo jakby nie jego szczęście, nie byłoby ani Ludwika, ani tego artykułu. Urodził się on ok. 1800 roku w rodzinie Czesława Żytyńskiego (szambelan Stanisława Augusta Poniatowskiego) i Franciszki z Wiśniewskich na południu Wołynia.
Wizerunek herbu rodu Żytyńskich — Adbank
W latach 20 XIX wieku, będąc dojść biednym młodym człowiekiem, Konstanty Żytyński razem z łuckim marszałkiem Stanisławem Lipskim i kilkoma innymi Wołynianami pojechał do Warszawy. Kilka dni oni załatwiali swoje interesy, odpoczywali, poznawali ludzi, pili. Jeden z kolegów spróbował załatwić ślub dla Konstantego z miejscową dziewczyną na imię Marysia, która miała na utrzymaniu kawiarenkę. Pani ta nie posiadała tytułów, ale prowadziła swoje interesy. Konstanty odwrotnie, oprócz szlacheckiego pochodzenia nic nie miał do zaoferowania. Propozycję tą Marysia nie przyjęła, bo nie chciała, by panienki wołyńskie mówili, że przez ślub kupiła sobie ich towarzystwo. Wracając z Warszawy, prawie na ostatnie pieniędzy, Żytyński kupuje bilet loterii klasycznej, dzięki któremu wygrał 50 000 rubli srebrem. Dla porównania, organizatory loterii Cesarstwa Polskiego w ciągu roku zarabiali średnio 800 000 rubli. Tak się potoczył los, że biedny młody stał już niebiednym.
W listopadzie 1828 roku w parafii Nieświcz Konstanty Żytyński bierze ślub z 17-letnią Leonildą Bromirską z Ceperowa. W ciągu kilku lat małżeństwo mieszka w Ceperowie, gdzie u nich się urodziło dwóch synów. W sierpniu 1834 roku Żytyńscy kupują część wioski Lubitów w kowelskim powiecie. W tym miejscu 29 sierpnia 1836 roku urodził się Ludwik Cezary Żytyński. Na początku 1838 roku za 21 000 rubli srebrem rodzina kupuje Semerenki (także znane jak Semerynki, teraz Semeryńskie) oraz Zubilne z karczmą i pastwiskami, a w roku 1841 kupują Rykanie (są Wielkie i Małe Rykanie, w czasy radzieckie otrzymali nazwy Wełyke i Zahatynci) z przysiołkami Topule i Łahodówka.
Akt chrztu Ludwika Żytyńskiego z metryki w parafii Kowel
O młodości Żytyńskiego na razie prawie nic nie wiadomo, oprócz tego, że w latach tym dojść blisko kolegował się z Włodzimierzem Czetwertyńskim z Woronczyna. O ich przyjaźni jeszcze będziemy pisać później.
Rodzina Żytyńskich w Spisie wiernych parafii Zaturce w 1852 roku
Dwór Żytyńskich w Semerenkach koło Kisielina
W 1856 roku umarł Konstanty Żytyński, za trzy lata umiera jego owdowiała żona Leonilda. Pozostało 7 synów-spadkobierców, w tym, jeden niepełnoletni. Opieką nad nimi wziął kuzyn ich ojca z Kisielina — Jan Turkułł. On padł na pomysł skorzystać z nietypowej wtedy metody podziału spadku z pomocą loterii, gdzie każdy z synów coś sobie wyciągnął. Tak, Ludwik Żytyński otrzymał po ojcu i matce Rykanie Wielkie z Łahodówką.
II Gimnazjum męskie w Kijowie primetour.ua
Po skończeniu II Gimnazjum męskiego w Kijowie zaczyna się nowy ważny etat życia Ludwika Żytyńskiego — studia na Uniwersytecie św. Włodzimierza. Studiuje na wydziale historyczno-filologicznym w ciągu lat 1856-60, przez które poznał się z dziś znanymi osobami XIX wieku, wśród których: Włodzimierz Antonowicz, Leon Głowacki, Włodzimierz Milowicz, Antoni Chamiec, Tadeusz Rylski, Władysław Kozłowski, Marian Dubiecki, Fortunat Nowicki, Wacław Lasocki, Narcyz Jankowski i wielu innych.
1. Stanisław Miaskowski, 2. Dr Adolf Trachtenberg, 3. Władysław Wieniawski, 4. Wincenty Wasilewski, 5. Bliziński, 6. Cezary Morawski, 7. Leon Głowacki, 8. Bronisław Wasilkowski, 9. Ciechoński, 10. Władysław Henszel, 11. Włodzimierz Milowicz, 12. Antoni Chamiec, 13. Władysław Kamiński, 14. Włodzimierz Antonowicz, 15. Ludwik Żytyński, 16. Kański, 17. Tadeusz Rylski
W Kijowie powstaje t.zw. Związek Trojnicki pod przywództwem Antonowicza, Głowackiego i Milowicza, do którego dołącza się z czasem i Żytyński. Młodzież uniwersytecka dojść aktywnie przejmuje potrzebę przeprowadzenia uwłaszczenia chłopów, niepodległości państwowej i zapoznania się z tradycjami zwyczajnego ludu.
Cały 4 kurs Polaków wydziału literackiego w r. 1859/60: 1. Władysław Kamiński, 2. Konrad Gąsiorowski, 3. Leon Głowacki, 4. Ludwik Żytyński, 5. Włodzimierz Antonowicz, 6. Ludwik Lewicki, 7. Stanisław Miaskowski, 8. Władysław Kozłowski, 9. Marian Dubiecki
Po ukończeniu uniwersytetu kijowskiego, Ludwik Żytyński wyjeżdża na krótkoterminową wycieczkę zagranicę i wraca na Wołyń. W towarzystwie stryja Jana Turgułła bierze udział w różnych spotkaniach. Tak kuzyn zmarłego ojca próbuje wprowadzić Ludwika w świat. Jednym z takich wprowadzeń było świętowanie dnia urodzin pułkownika Marcina Tarnowskiego w Bereźcach koło Krzemieńca.
Lata studenckie i podróż zagraniczna mieli swoje skutki. Żytyński próbuje wprowadzać wolności dla „swoich” włościan jeszcze przed reformą uwłaszczeniową. Rozumiejąc ważność nauki dla młodzieży wiejskiej, zaczyna w marcu 1862 roku nauczać w rodzinnym dworze 7 chłopców z Semerenek. Nauczywszy ich alfabetu, zaczął opowiadać o sylabach na podstawie Elementarza (państwowej wersji), którego trzy egzemplarza otrzymał od księdza prawosławnego parafii Chorochoryń, oraz Gramatyki [pierwszy elementarz języka ukraińskiego] autorstwa Pantełejmona Kulisza. Dojść szybko ówczesna policja, odebrawszy książki i otrzymawszy od historyka pisemną obietnicę, że nie będzie uczył w swoim domu miejscowej ludności, tę działalność Żytyńskiego przerwała.
Razem z wielu Wołynian, w tym z przyjacielem z dzieciństwa Czetwertyńskim, bierze udział w Powstaniu Styczniowym jako szeregowy. 8 marca 1864 roku na świcie dnia do Żytyńskiego w dwór w Semerynkach przyjechała policja w celu rewizji. Został znaleziony zepsuty pistolet i kilka numerów lwowskiej Gazety Narodowej. Żytyński kilka dni siedział pod aresztem domowym, a następnie przeprowadzono go do więzienia w byłym klasztorze potrynitarskim w Łucku. Młodzi więźniowie zdecydowali się wziąć winne na siebie, by uwolnić ożenionych kolegów, by mogli wrócić do rodzin. Po 4 miesiącach Żytyński został zwolniony za poręką.
Gmach Sądu okręgowego, były klasztor trynitarski. visitlutsk.com
Po wróceniu w Semerenki Żytyński kontynuuje swoje badania. Korzystając z przyjaźniz Włodzimierzem Czetwertyńskim, historyk przepisał na prośbę redaktora "Biblioteki Warszawskiej" Kazimierza Władysława Woycickiego korespondencję Zoriana Dołęgi-Chodakowskiego z generałem Ludwikiem Kropińskim (dziadek Czetwertyńskiego) z biblioteki w Woronczynie.
List Żytyńskiego do redakcji „Biblioteki Warszawskiej” napisany ok. 1864-65 r.
Ponad rok prawie wolnego życia pod aresztem domowym skończyło się 8 września 1865 roku. Żytyńskiego, Czetwertyńskiego i innych wysłano do więzienia w byłym klasztorze dominikańskim w Łucku, gdzie ich po kolei ochraniali żołnierzy Kamczackiego 44-go oraz Ochockiego 43-go pułków piechoty.
Były klasztor dominikański w Łucku w latach 70 XIX wieku wikipedia.org
Za jakiś czas więźniów wysłano do Żytomierza, gdzie w ciągu roku odbyła się proces nad uczestnikami powstania.
Jedna z więziennych cel w Żytomierzu w 1863 roku
Więźniowie na dziedzińcu więzienia w Żytomierzu (dawny klasztor jezuitów)
Latem 1866 roku Żytyński razem z Włodzimierzem Czetwertyńskim, Narcyzem Żarnowskim i Ludwikiem Młodzianowskim wyjeżdżają na zesłanie z Żytomierza do okręgu Minusińskiego. Jechali kolegi pocztą i pociągiem, a także płynęli rzekami. Trasa ich szła przez Kijów, Gomel, Moskwę, Niżnij Nowgorod, Perm, Tobolsk i Tomsk i mnóstwo małych miasteczek i wiosek. W ciągu tej wyprawy i zesłania Żytyński poznaje wielu innych zesłańców, zaczął uczyć się angielskiego, a nawet próbował przetłumaczyć „Manfreda” Byrona Podczas podróży zachorował na ospę Czetwertyński, którego Żytyńskiemu z kolegami udało się uratować swoją opieką. Późnej oni się rozdzieliły i odbywali zesłanie oddzielnie.
Trasa drogi na zesłanie i drogi powrotnej (końmi/pocztą, pociągami i rzekami)
Żytyński przyjechał w okręg minusiński, gdzie mieszkał na kopalniach złota. Jakiś czas mieszkał w mieście Karatuz. Dotąd do Żytyńskiego przyjechał jego brat, który miał poważną chorobę. Ludwik nie wskazuje imienia brata w swoich wspomnieniach, ale najbardziej prawdopodobnie, że to był Marian. Dzięki chorobie brata oni otrzymują pozwolenie na zmianę miejsca odbywania wysłania dla zmiany klimatu. Bracia wyjeżdżają z Karatuza do miasta Astrachań, co bardzo cieszy Ludwika, ponieważ to znaczniej bliżej do Wołynia. Po uwolnieniu oni wracają do swych domów w 1873 roku.
Karatuz 1895
Wieloletnie zesłanie Żytyński opisał w oddzielnym dzienniku, który jeszcze czeka na opracowanie i druk. W nim spotkamy wielu wspomnień o zesłańcach z Litwy (Białorusi), Polski, Ukrainy.
Pierwsza strona wspomnień Żytyńskiego
Wróciwszy na Wołyń, Żytyński zaczyna mieszkać w Łahodówce. Ożenił się z niewiadomą kobietą, która z czasem umiera. Następny ślub historyka odbył się 24 listopada 1887 roku w Warszawie z Wołynianką Marią Jełowicką, córką Henryka i Kamilii. Nie ma informacji o jego potomkach, prawdopodobnie, był bezdzietny.
Dwór Ludwika Żytyńskiego w Łahodówce
Kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Warszawie, 1908
W latach 1880-1890 Żytyński aktywnie prowadzi swoją działalność naukową. Razem z Wolańskim i Antonowiczem prowadzą badania archeologiczne w różnych miejscowościach Wołynia; ogłasza referaty na IX i XI Zjazdach archeologicznych. W Kijowie w 1889 roku przeczytał referat „Znaleziska z epoki kamienia w dorzeczu rzeki Styr”, a w Wilno w 1893 roku „Cmentarz pogański we wsi Rikanie pow. Dubno”. W ciągu lat 90 publikuje wielu swoich notatek i artykułów w krakowskich „Wiadomościach Numizmatyczno-Archeologicznych”:
Wykopalisko w Bakowcach
Wykopalisko w Sołotwinie
Kurhany i mogiły na Wołyniu
Dwudenar litewski Zygmunta III
XI Zjazd archeologiczny w Wilnie 1893, sprawozdanie
Grób pogański, znaleziony w Łucku, Wulce, pow. dubieńskim
Wykopalisko monet w Biskupiczach Szlacheckich w pow. włodzimierskim
Zabytki epoki kamiennej na Wołyniu
Wykopalisko w Podhanowie koło Łucka
O kurhanach i mogiłach na Wołyniu
O wykopalisku w m. Łucku na Wołyniu
O kurhanach, mogiłach i wieku kamiennym na Wołyniu
Referat Żytyńskiego na XI Zjeździe archeologicznym
W marcu 1897 roku Żytyński kończy opracowanie wspomnień swego bezdzietnego stryja Jana Turgułła (1800-1892) i w tymże roku ich drukuje w Krakowie pod tytułem „Gawędy familijne". W latach 90 bierze udział w wydaniu XV tomu „Słownika geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich”, podając im informacje o różnych miejscowościach gubernii wołyńskiej.
W tymże czasie Ludwik Żytyński zbiera kolekcję staroci i oddzielnie kolekcję numizmatyczną. Ściśle komunikuje się z baronem Theodorem von Steinheilem z Gródka, Szteingel z Gródka, wymieniając swoje znaleziska. Kolekcję monet, która wtedy liczyła ponad 2000 jednostek, Żytyński przekazuje Muzeum w Krakowie. Na ten moment to był największy prezent działu numizmatycznemu przed przekazaniem kolekcji Czapskiego, ku którego czci ten dział dziś nazywany. Coś w tym jest ironicznego, że zabrakło monet, aby wydział otrzymał imię Ludwika Żytyńskiego.
Niektóre przedmioty z kolekcji Ludwika Żytyńskiego w zbiorach Muzeum Narodowe w Krakowie
9 marca 1900 roku 64-letni Ludwik Cezary Żytyński umiera w swoim majątku w Łahodówce. Archeolog nie zdążył skończyć i nadrukować swoją wieloletnią pracę pod tytułem „Opis historyczno-geograficzny osadnictwa w dorzeczu Styru”, miejsce tego rękopisu nie udało się ustalić. Po śmierci Żytyńskiego opublikowano kilka nekrologów. Jeden z nich autorstwa jego przyjaciela Włodzimierza Antonowicza, a inny — we lwowskiej gazecie „Słowo polskie". Prawdopodobnie, że Ludwik Żytyński został pochowany na cmentarzu w Nieświczu.
Nekrolog od Antonowicza i w gazecie „Słowo polskie”
Po zgonie męża Maria Żytyńska przekazała w 1902 resztę kolekcji Ludwika do tego samego muzeum w Krakowie, a sama wyjechała za granicę. Także, w 1902 roku na stronach warszawskiego „Światowitu” okazał się ostatni artykuł autorstwa zasłużonego Wołynianina pod tytułem „Spis zabytków epoki kamienia gładzonego, znalezionych w gub. Wołyńskiej”.
Mapa miejsc, gdzie Żytyński prowadził badania archeologiczne i/lub z których pochodzą przedmioty z jego kolekcji. Mapa na podstawie informacji Włodzimierza Antonowicza
Obecnie nazwisko Ludwika Żytyńskiego pojawia się sporadycznie w odrębnych pracach poświęconych archeologii Wołynia. Nie ma pełnego zrozumienia, kim była ta niezwykła postać i jak żyła. W miejscach, w których mieszkał, nikt go nie zna. Od dworów Żytyńskich nie zostało się i śladu jak w Łahodówce tak i w Semerenkach. Przedmioty darowane nadal są w Muzeum w Krakowie, ale przez zniszczenia w czasie wojny inwentarzy nie ma możliwości identyfikować, jakie konkretnie przedmioty zostały przekazane przez Żytyńskiego.
Mamy nadzieję, że artykuł ten będzie pierwszym krokiem w kierunku odrodzenia nazwiska jednego z pierwszych archeologów, kolekcjonerów, numizmatyków i historyków Wołynia.
Comments